sobota, 20 października 2018

Karmienie ciała a zabijanie.

Mięsożercy - mordercy. A dalej coraz świętsze istoty - wegetarianie, weganie, frutarianie, bretarianie...

Popatrzmy na frutarian. Oni jedzą tylko owoce, bo dzięki temu spożywają tylko te części roślin, które roślina oddaje sama, nie zabijając jej. I dzięki temu wielu z nich uznaje się za lepszych, bo nie zabijają nikogo, by przeżyć. Niby prawda. Ino żyjąc, codziennie mimowolnie zabijają setki, tysiące rożnych maleńkich stworzeń. Różnych mini robaczków, roztoczy, bakterii itd. Czy życie małego pajączka jest mnie warte niż życie marchewki? Czy rozdeptanie go to nie jest zabójstwo, takie samo jak zabicie psa lub kota? Czy naprawdę wielkość stworzenia determinuje wartość jego życia? A może to obecność rozwiniętego układu nerwowego świadczy o wartości życia?

Życie to życie. Nieważne, czy przejawia się w bakterii, biedronce, kwiatku czy w chomiku.

Zabijając komara mam świadomość, że odbieram życie. Nie ma znaczenia jak małe jest stworzonko, które zabijam. Śmierć to śmierć. Uznanie siebie jako tego, który zadaje śmierć - oto jest wyzwanie. Gdy zabijam robaczka, szanuje go. Odbieram mu życie, ale nie godność.

Prawda jest taka, że nie można żyć na tej planecie bez zabijania. Każda złożona żywa istota zabija inne, by przeżyć. Również rośliny walczą o dostęp do światła i środków odżywczych. Pną się ku światłu po trupach innych roślin, zaduszając je. Dlaczego człowiek uznaje, że to jest złe? Jak w takim razie może być zdrowy i szczęśliwy, jeśli podstawą jego codziennego istnienia jest zabijanie innych żywych istot? Jak to wpływa na podświadomy stosunek do samego siebie? Do życia w sobie? Jakby to było uznać, że zabijanie jest w porządku? Że jest naturalnym stanem rzeczy w ciele fizycznym?

Oczywiście, czym innym jest zabijanie, a czym innym mord. Mord niesie z sobą ładunek emocjonalny. Służy zaspokojeniu i wyzwoleniu kolejnych emocji. Zabijanie jest mimowolne albo służy przedłużeniu własnego życia.

A co, jeśli każda żywa istota rodząc się, dostaje od Wszechświata "licencję na zabijanie"?

Zabijanie nie tyle jest przymusem, służącym przetrwaniu życia. co po prostu zwykłą częścią życia. Naturalnym jego aspektem. Zabijanie jest wpisane w życie.



Poczucie własnej wartości.

Od początku: czymże jest to wysokie poczucie własnej wartości, którego większość z nas pragnie? Otóż jest ono  jakością... Matrixa. Ponieważ...